KTO MA PRAWO DO UDZIELENIA LICENCJI DEWELOPEROWI GRY? CASUS SPORU ZLATANA IBRAHIMOVIĆIA, EA SPORTS I FIFPRO
Dyskusja nad prawami do wizerunku sportowców rozgorzała, gdy światowa gwiazda piłki nożnej Zlatan Ibrahimović, opublikował na swoim Twitterze wpis zarzucający Electronic Arts (EA) wykorzystanie w grze FIFA 21 wizerunku piłkarza bez jego zgody. Ibrahimović podniósł, iż nie wie na jakiej podstawie EA rozporządza jego wizerunkiem, i że z pewnością nie przekazał żadnych takich praw Międzynarodowej Federacji Piłkarzy Zawodowych (FIFPro).
W odpowiedzi na wpis piłkarza, Electronic Arts wydało oficjalne oświadczenie, w którym wskazało, iż współpraca z FIFPro prowadzona jest od wielu lat, a przyjęte rozwiązania doskonale zabezpieczają interesy piłkarzy. W dyskusję włączyło się też samo FIFPro, które z kolei w swoim oświadczeniu wyjaśniło, iż jest międzynarodowym podmiotem zrzeszającym piłkarzy z niemal 60 krajów, i to od związków zawodniczych z poszczególnych krajów nabywa prawa do dysponowania wizerunkiem piłkarzy w nich zrzeszonych, które następnie udostępnia Electronic Arts. Argumentacja EA, została podtrzymana również przez FIFPro, które nadto wskazało, iż relacje producenta gier z federacją piłkarzy uregulowane są licznymi kontraktami i porozumieniami, które są uzupełniane przez licencje FIFPro.
Oficjalne oświadczenia obydwu podmiotów nie wyjaśniają jednakże dostatecznie problemu podniesionego przez Ibrahimovića. Przekazanie praw do wizerunku jest zdecydowanie bardziej zawiłym zagadnieniem niż przedstawiają to EA z FIFPro, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę zróżnicowanie porządków prawnych, w jakich funkcjonują kluby i ich piłkarze. Wątpliwości budzi także kwestia posiadania przez FIFPro praw do wizerunków piłkarzy, tj. skąd organizacja wywodzi swoje prawa. Przyjęcie, iż FIFPro jest faktycznie uprawnione do rozporządzania wizerunkiem wszystkich piłkarzy, mogłoby rodzić skrajnie niekorzystne konsekwencje dla sportowców na całym świecie. Uprawnienia FIFPro do wykorzystywania wizerunku mogłyby bowiem uniemożliwiać sportowcom uzyskanie dodatkowego dochodu z uczestnictwa w reklamach.
FIFPro na swojej stronie internetowej propaguje przestrzeganie praw zawodników wskazanych w Powszechnej Deklaracji Praw Zawodników („Universal Declaration of Player Rigths”). Wśród proklamowanych tam praw znalazł się także Artykuł 12, stanowiący, iż każdemu zawodnikowi przysługuje ochrona jego imienia i wizerunku, które mogą być wykorzystywane w celach komercyjnych tylko w przypadku udzielenia dobrowolnej zgody. Samo prawo do wizerunku można natomiast kwalifikować, jako element dóbr osobistych i pochodną godności ludzkiej, jako prawo człowieka. Bezprawne wykorzystanie wizerunku zawodników, bez ich wyraźnej zgody i wynagrodzenia, przez organizację, która proklamuje ich ochronę mogłoby zostać uznane za przejaw hipokryzji.
Nasuwa się zatem pytanie, kto finalnie może rozporządzać prawami do wizerunku?
EA Sports w oświadczeniu dla BBC Sport Wales, utrzymuje iż wszelkie prawa do wykorzystywania wizerunków piłkarzy występujących w grze pochodzą z legalnych kontraktów. Producent, doprecyzował także, kwestie podstawy prawnej swoich działań, wskazując, iż licencje otrzymywane są bezpośrednio od lig piłkarskich, klubów lub indywidualnych zawodników, a współpraca z FIFPro, stanowi jedynie dodatkowy element. Producent, najprawdopodobniej by uwiarygodnić swoje oświadczenia, jako przykład podał umowę, którą zawarł z klubem AC Milan oraz umowę partnerską zawartą z Premier Leauge. Dzięki tym kontraktom, EA Sports może wykorzystywać wizerunki piłkarzy grających w ramach Premier League i w barwch włoskiego AC Milan.
Brazylijskie problemy
Koncepcja posiadania przez Electronic Arts jakiegoś ogólnego, zbiorowego prawa do wizerunków piłkarzy jest wątpliwa. Przyjąć raczej należy, iż EA zawiera oddzielne kontrakty z klubami i piłkarzami w zakresie przekazania praw do wizerunku piłkarzy. Jest to zdecydowanie bardziej prawdopodobne, aniżeli wersja, w której FIFPro dysponuje wszelkimi prawami do wizerunku zrzeszanych piłkarzy. Niemniej jednak, okazuje się, że EA Sports, już wcześniej borykało się z problemem braku podstaw prawnych do wykorzystania wizerunku sportowców w grze komputerowej FIFA. W czerwcu tego roku, brazylijski sąd zatwierdził ugodę w efekcie, której EA zobowiązało się do zapłaty kwoty kwotę 6.5 miliona dolarów na rzecz zawodników Związku Sportowców stanu Santa Catarina w Brazylii.
Brazylijski związek w imieniu swoich zawodników wszczął przeciwko producentowi gier powództwo o naruszenie praw do wizerunku, a konkretnie wykorzystanie wizerunku piłkarzy bez ich zgody. Wówczas prawnicy EA podnosili, iż wszelkie prawa do wizerunku piłkarzy, pochodzą z kontrataków i negocjacji uzyskanych od FIFPro, organizacji, która zrzesza piłkarzy także z Brazylii.
fot. twitter FIFA.com
Amerykański producent przyjmując taką linię obrony, pominął jednak jeden istotny aspekt. Brazylijskie prawo, w odróżnieniu od amerykańskiego szerokiego „rights of publicity”, przewidywało dodatkowe wymogi związane z przeniesieniem praw do wykorzystania wizerunku. W brazylijskim systemie prawnym, wizerunek jest nieprzenoszalny, niemożliwy do usunięcia i niezbywalny. Pomimo tych cech, możliwe jest jednak ekonomiczne wykorzystanie wizerunku przez osobę trzecią na podstawie odpowiedniej umowy cesji. Dla ważności umowy licencyjnej istnieje jednak wymóg, by zawierała wyraźne i nie budzące wątpliwości, osobiste upoważnienie do wykorzystania wizerunku. EA najprawdopodobniej świadome brazylijskich obostrzeń prawnych, w 2015 r. zdecydowało się na usunięcie z gry imion i nazwisk piłkarzy z brazylijskich klubów. Pomimo podejmowania takich zabiegów Electronic Arts nie uniknęło konfrontacji.
Najprawdopodobniej wyżej opisane wydarzenia, skłoniły producentów gry FIFA, do zmiany taktyki i przyjęcia bardziej „zbliżonej” do rzeczywistości argumentacji. Electronic Arts, jak też inni producenci gier, zmuszeni są do podejmowania zróżnicowanych kroków prawnych, w zależności od systemu prawnego, w którym operują. Zasadniczo, sprawa jest ułatwiona, gdy zagadnienia te uregulowane są w kontraktach między klubem a piłkarzami. Postanowienia kontraktowe przewidują zwykle, iż klub może wykorzystywać wizerunek piłkarza dla celów komercyjnych (oczywiście we wskazanych w kontrakcie granicach), a także, iż może udzielić dalszej licencji osobie trzeciej na wykorzystywanie wizerunku piłkarza. Warto jednakże pamiętać, iż w razie ewentualnych naruszeń praw do wizerunku, sprawa będzie rozpatrywana odmiennie, w zależności od obowiązującego w danym państwie systemu prawnego i treści zawartych porozumień licencyjnych. Przykładowo, w związku z udzieleniem przez Juventus Turyn wyłącznej licencji japońskiemu deweloperowi gier Konami, piemoncki klub pojawia się (wraz ze swoją nazwą, barwami i herbem) w grze Pro Evolution Soccer, podczas gdy w sztandarowym produkcie EA Sports jest on zastąpiony przez klub o nazwie „Piemonte Calcio”. Jednakże, kadry obu klubów, zarówno w jednej, jak i w drugiej grze, są już złożone z autentycznych zawodników Juventusu.
Unia Europejska
Regulacje obowiązujące na terenie państw członkowskich Unii Europejskiej w zakresie praw do wizerunku nie są jednolite. Wizerunek został uwzględniony w dyrektywie 2001/29/WE oraz Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) („RODO”). Wizerunek stanowi jeden z przykładów „danych biometrycznych”, których legalne przetwarzanie musi spełniać określone w ww. rozporządzeniu warunki.
Poza tym, z punktu widzenia ochrony wizerunku, jako dobra osobistego człowieka oraz jednocześnie elementu systemu prawa autorskiego, system prawa Unii europejskiej nie przewiduje jednakże całkowitej unifikacji w zakresie ochrony wizerunku jednostki, w związku z czym sportowcy z państw członkowskich UE mogą liczyć jedynie na zachowanie minimalnych standardów ochrony.
W każdym z państw członkowskich prawo do wizerunku będzie zatem regulowane odmiennie. W Niemczech, prawo do wizerunku chronione jest m.in. na podstawie przepisów niemieckiego kodeksu cywilnego (BGB). Przekonało się o tym również Electronic Arts, które w 2002 r. musiało zmierzyć się z oskarżeniami niemieckiego piłkarza Olivera Kahna. Słynny bramkarz zarzucał producentowi gier bezprawne wykorzystanie jego wizerunku, bez uprzedniego uzyskania jego zgody. Electronic Arts już wtedy, choć była to pierwsza taka sprawa, wskazywało na odpowiedzialność FIFPro, w zakresie przekazania praw do wizerunku zawodników. Co ciekawe, EA wynegocjowało, iż Oliver Kahn może występować w grze tylko i wyłącznie jako bramkarz FC Bayernu Monachium. Takie rozwiązanie wynikało z zawartej uprzednio umowy z Bundesligą. Użycie postaci graficznej Kahna w każdym innym przypadku przez producentów gry miało być, zdaniem niemieckiego sądu, naruszeniem praw do wizerunku bramkarza.
Wielka Brytania
Utrudnioną ochronę praw do wizerunku mają z pewnością sportowcy z Wielkiej Brytanii, co wynika z odmiennego sytemu prawnego opartego głównie na orzecznictwie. Prawa do wizerunku jako takie, nie są uznawane w żadnym konkretnym akcie prawnym Wielkiej Brytanii. Sportowcy muszą sięgać zatem do różnorodnych przepisów dotyczących znaków towarowych, praw autorskich czy rozbudowanego orzecznictwa. Problem ten został w przypadku piłkarzy poniekąd rozwiązany przez odpowiednie zapisy kontraktowe. W ramach standardowego kontraktu Premier League, każdy zawodnik wyraża zgodę na wykorzystanie swojego wizerunku w celu promowania klubu i sponsorów klubu. Zakres przekazania prawa do wykorzystania wizerunku jest jednak ograniczony. Przykładowo, postanowienie kontraktu może zastrzegać, iż wykorzystanie wizerunku zawodnika przez klub, nie może przekraczać średniej liczby dla wszystkich graczy z zespołu. Zasadą jest, iż albo kluby gwarantują sobie wyłączne prawo do korzystania z wizerunku piłkarza, albo częściowo partycypują w dochodach uzyskiwanych dzięki wykorzystaniu wizerunku. Zdarzają się jednak wyjątki, Leo Messi grając w barwach FC Barcelony wypracował taki kontrakt, w którym klub nie miał praw do korzystania z jego wizerunku, a każdorazowe wykorzystanie przez FC Barcelonę wizerunku Messiego wymagało odrębnej umowy.
Polski porządek prawny
Wizerunek sportowca w polskim porządku prawnym może być chroniony dwutorowo – na bazie dóbr osobistych z kodeksu cywilnego lub w reżimie ustawy o prawach autorskich i pokrewnych. Wśród elementów wizerunku zawodników, które są najchętniej wykorzystywane przez twórców gier elektronicznych znajdują się – poza ich podobizną/wyglądem – charakterystyczne gesty wykonywane przez zawodników na boisku, w tym tzw. „cieszynki”. Rozpowszechnianie i wykorzystanie wizerunku omawiane było już w jednym z naszych artykułów, jednakże warto przytomnieć, iż zasadniczo niemożliwe jest wykorzystanie wizerunku danej osoby bez uzyskania jej zgody, która może przyjąć formę umowy lub oświadczenia.
Polski system prawny przewiduje także kilka wyjątków, w których wizerunek może być rozpowszechniany bez odpowiednich zezwoleń. Wyłączenia te dotyczą także sportowców, przykładowo jeśli wizerunek rozpowszechniany jest w ramach pełnionych funkcji zawodowych, np. transmitowany jest mecz w telewizji. Warto także zwrócić uwagę na ustawę z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie. Zgodnie z jej art. 14, zarówno członek kadry narodowej, jak i członek reprezentacji olimpijskiej udostępnia na zasadach wyłączności swój wizerunek w stroju reprezentacji kraju, polskiemu związkowi sportowemu. Polski związek sportowy, a w przypadku olimpijczyków – Polski Komitet Olimpijski, są uprawnione do wykorzystywania wizerunku sportowców do swoich celów gospodarczych, w zakresie wyznaczonym przez regulaminy tego związku lub międzynarodowej organizacji sportowej działającej w danym sporcie. Co więcej, zgodnie z ww. ustawą, zawodnik już przed zakwalifikowywaniem się do kadry narodowej lub reprezentacji olimpijskiej, wyraża zgodę na rozpowszechnianie swojego wizerunku w stroju reprezentacji kraju.
Sprzeciw wobec tak szerokiego pola wykorzystania wizerunku podniósł przed laty jeden z reprezentantów Polski w piłce nożnej, Maciej Żurawski. Piłkarz wytoczył powództwo przeciwko spółce Telekomunikacja Polska SA, jednemu ze sponsorów reprezentacji piłkarskiej. Piłkarz wskazywał, iż sponsor reprezentacji Polski bezprawnie wykorzystał jego wizerunek i rozpowszechniał z nim zdjęcia na różnorodnych nośnikach reklamowych. Sprawa trafiła aż przed Sąd Najwyższy i ostatecznie zakończyła się oddaleniem powództwa sportowca(sygn. I CSK 160/09). Zdaniem sądów orzekających w sprawie, piłkarz zgodnie z ustawą udzielił zgody do wykorzystywania wizerunku w „stroju reprezentanta” do celów gospodarczych Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej, co należy interpretować szeroko, w tym jako możliwość udzielenia dalszej licencji sponsorom reprezentacji. Wizerunek reprezentantów mógł, w ocenie sądu, zostać wykorzystany przez sponsora w sposób szeroki, dla celów komercyjnych, tak długo jak osoba Żurawskiego była pokazywana w stroju reprezentacyjnym.
Wskazana wyżej ustawa o sporcie dotyczy jednakże tylko dwóch ściśle określonych przypadków. W pozostałych sytuacjach, wyjątek z ustawy o sporcie nie znajdzie zastosowania, a wizerunek zawodnika będzie prawnie w całości chroniony.
Naruszenie praw do wizerunku
Gdy sportowiec podejrzewa, iż doszło do naruszenia jego praw do wizerunku, w pierwszej kolejności powinien ocenić treść wiążących go zapisów kontraktowych. Warto jednak pamiętać, iż nie każde wykorzystanie zdjęcia danej osoby bez jej zgody będzie równoznaczne z naruszeniem praw do wizerunku. Naruszenie praw do wizerunku ma miejsce w sytuacji, gdy wizerunek konkretnej osoby przedstawiany jest i rozpowszechniany za pomocą obrazu graficznego, w sposób pozwalający na dokładne jej zidentyfikowanie przez krąg osób trzecich. Utrwalony wizerunek może być rozpowszechniany przez podmiot trzeci w różnorodny sposób, zarówno w celach komercyjnych, jak niekomercyjnych (o czym pisaliśmy w tym artykule).
Możliwe roszczenia
Zawodnik, wobec którego dopuszczono się naruszenia praw do wizerunku, może podjąć rozmaite kroki prawne, które mają swoją podstawę w różnych przepisach. Ich przegląd można zacząć od przepisów kodeksu cywilnego, a kończąc na zapisach prawa autorskiego. W pierwszej kolejności, poszkodowany naruszeniem może wystosować żądanie do zaniechania dalszych naruszeń. W związku z tym, często równolegle żąda się usunięcia skutków naruszeń i złożenia przez autora naruszeń oświadczenia publicznego o odpowiedniej treści i formie, które ma prostować niekorzystną sytuację danej osoby. Zgodnie z art. 24 Kodeksu cywilnego, istnieje także możliwość uzyskania rekompensaty pieniężnej w postaci zadośćuczynienia za doznaną krzywdę lub odszkodowania. Na podmiot, który dokonał naruszenia może być także nałożony obowiązek zapłaty odpowiedniej kwoty pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Wyżej wymienione roszczenia przyjęte w polskim porządku prawnym, znajdują także swoje odpowiedniki w innych systemach prawnych. Schemat działania, w przypadku naruszeń praw do wizerunku, będzie stosunkowo podobny w większości państw na świecie, a zwłaszcza w przypadku państw należących do systemu prawa kontynentalnego. Nierzadko może się zdarzyć tak, że do przekazania praw do wizerunku dojdzie na podstawie kontraktu (sporządzanego często wg wzorca „narzucanego” przez ligę zawodową lub krajowy związek piłki nożnej). Postanowienia takie często przyznają klubom prawo do dalszego udzielenia licencji do wizerunku bezpośrednio sponsorom klubu lub lidze, która może przekazać je dalej swoim sponsorom i kontrahentom, wśród których mogą się znaleźć producenci gier komputerowych. W pierwszej kolejności należy zatem zwrócić się do treści kontraktu zawodnika.
Podsumowanie
Bez wątpienia międzynarodowe regulacje prawne w zakresie ochrony wizerunku są niewystarczające do ochrony praw różnych interesariuszy w sytuacjach, gdy do wykorzystania wizerunku ma dojść w sposób masowy (np. obejmujący wszystkich zawodników z kilkudziesięciu największych lig piłkarskich świata), a dodatkowo w sposób transgraniczny (gdy potencjalnymi użytkownikami gry są miliony osób z różnych państw). Podmioty takie jak Electronic Arts, najprawdopodobniej korzystają z luk prawnych w tym zakresie, a jednocześnie ze współistnienia wielu porządków prawnych, w których zakres ochrony jest bardzo zróżnicowany. Do tego dochodzą działania podmiotów takich jak związki zawodników, federacje piłkarskie, ligi zawodowe, a także poszczególnych klubów, które – poprzez zawierane kontrakty i porozumienia – mają dostarczyć producentom gier różnych podstaw prawnych do korzystania z wizerunków klubów i zawodników. Może się jednak okazać, że ta „gęstwina” różnych licencji nie daje prawa do korzystania z wizerunku poszczególnych sportowców i – w przypadku braku odpowiednich, wyraźnych zgód – korzystanie z nich będzie miało charakter bezprawny. Z jednej strony EA utrzymuje, iż wszelkie zgody na wykorzystanie wizerunku piłkarzy pochodzą od klubów, a z drugiej strony jako źródło swoich praw przywołuje porozumienia zawarte z FIFPro. O ile kontrakty zawodnicze mogą stanowić źródło przekazania praw do wizerunku, to licencje pochodzące od FIFpro wydają się być bezpodstawne. Zwłaszcza, gdy pod uwagę weźmie się, iż pierwsze kontrowersje związane z udzielaniem praw przez FIFPro pojawiły się już w 2002 roku. Dodać należy, że na stronie FIFPro zamieszczone są jedynie szczątkowe informacje w zakresie zarzadzania wizerunkiem zrzeszonych w organizacji piłkarzy.
Konkluzja, według której każdy producent lub deweloper gry musiałby uzyskiwać zgodę każdego z zawodników z osobna na wykorzystanie jego danych oraz wizerunku, byłaby miażdżąca dla rynku symulatorów sportowych. Brak umieszczenia przynajmniej większości rzeczywistych piłkarzy pozbawiałby grę realności, której wielu fanów poszukuje. Szczególnie, gdy mówimy o graczach chcących zobaczyć drużyny, którym kibicują (i zagrać nimi). Zarazem, konieczność zwrócenia się do wszystkich poszczególnych zawodników byłaby sporym wyzwaniem logistycznym. Nie mówiąc już o aspekcie finansowym przedsięwzięcia i konieczności negocjowania z zawodnikami. W takiej właśnie roli stawia się zresztą FIFPro – pośrednika, który negocjuje z EA w imieniu zbiorowości graczy, a w zamian pobiera opłatę, którą pożytkuje z korzyścią dla reprezentowanych zawodników (w tym ich edukowanie, reprezentowanie ich interesów przy uchwalaniu przepisów związkowych, pomoc prawna itp.). Jak jednak wskazaliśmy powyżej, istnienie takiego uprawnienia jest po prostu bardzo wątpliwe. Funkcję tę mogłyby pełnić porozumienia zawierane z producentami gier przez ligi zawodowe lub federacje krajowe, które z kolei dysponowałyby odpowiednimi licencjami od klubów, które uzyskiwałyby je od zawodników na podstawie zawieranych kontraktów. Tutaj jednak sytuacja znowu nie jest taka prosta – nie każde prawodawstwo zezwala na takie wielostopniowe sublicencjonowania swoich praw do wizerunku, a ponadto coraz więcej popularnych zawodników uważa swój wizerunek za ogromny atut, którym bardzo ostrożnie dzielą się ze swoim aktualnym klubem. Pomimo tego, że dla wielu, tych trochę mniej popularnych piłkarzy znalezienie się w grze komputerowej może być przyjęte z satysfakcją, a dla klubów piłkarskich stanowi to narzędzie docierania do obecnych i potencjalnych fanów, to jednak jest bardzo prawdopodobne, że w najbliższej przyszłości będziemy mogli spodziewać się rosnącej fali kwestionowania przez piłkarzy na drodze sądowej legalności licencji, które nie zostały przez nich bezpośrednio udzielone.
Autorzy:
adw. Jan Łukomski
Katarzyna Frątczak
Zdjęcie w nagłówku: Giuseppe Cottini/NurPhoto via Getty Images