W ubiegłym tygodniu rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 13 marca 2020 roku ogłoszono na terenie Rzeczypospolitej Polskiej stan zagrożenia epidemicznego. W drodze tego rozporządzenia wprowadzono czasowe ograniczenie prowadzenia przez przedsiębiorców niektórych rodzajów działalności. Do najbardziej dotkniętych tym ograniczeniem branż należą z pewnością branża gastronomiczna, kultury i rozrywkowa, sportowa oraz handlu wielkopowierzchniowego. W przypadku branż wskazanych w § 5 ust. 1 pkt. 1) i 2) oraz w § 5 ust. 2 ograniczenie to polega na całkowitym zakazie prowadzenia przez przedsiębiorców wymienionych rodzajów działalności.
Jest to rozwiązanie bardzo restrykcyjne, gdyż wielu przedsiębiorców (np. kina, teatry, sklepy tekstylne, kluby sportowe, siłownie, baseny, organizatorzy targów, wystaw lub konferencji) niemal całkowicie odcina od źródeł przychodów. Należy też się przy tym zastanowić nad znaczeniem zwrotu „całkowity zakaz prowadzenia wymienionych w tych przepisach rodzajów działalności”. Gdyby kierować się dosłownym znaczeniem użytych przez Ministra słów, to należałoby dojść do wniosku, że przedsiębiorcy prowadzący działalność we wskazanych branżach powinni w ogóle zaprzestać prowadzenia swoich przedsiębiorstw. Jednakże, zakaz taki byłby w praktyce niemożliwy do zrealizowania, kompletnie sparaliżowałby funkcjonowanie przedsiębiorstw, w tym także – traktowany dosłownie i w najbardziej rygorystyczny sposób – uniemożliwiłby realizację przez przedsiębiorców zobowiązań publicznoprawnych (w tym zapłaty danin publicznych, podatków, składek na ZUS itd.). Zważywszy na cel rozporządzenia, tj. ograniczenie zakażeń wirusem SARS-CoV-2, należy wskazać, że przedsiębiorcy z wybranych branż są zobowiązani do powstrzymania się od działań, które mogą sprzyjać zakażeniom, w tym w szczególności prowadzących do gromadzenia się ludzi. Przykładowo – odnosząc się do funkcjonowania klubów sportowych – za sprzeczne z ustawą mogłoby być uznane organizowanie meczów lub grupowych treningów, natomiast nie można by uznać za sprzeczne z ustawą funkcjonowanie administracji klubu sportowego, kontakt z instytucjami publicznymi oraz kontrahentami, działania marketingowe i promocyjne w mediach społecznościowych, nakaz odbywania przez zawodników treningów indywidualnych itp. Nie ma również powodów, by uznać za zakazaną działalność klubów esportowych, o ile nie polega ona na uczestniczeniu lub organizacji turniejów, w których na miejscu spotykają się gracze lub uczestniczy widownia. Natomiast udział w turniejach online lub streaming nie powinny być uznane za niweczące celów rozporządzenia. Wskazuje na to brzmienie § 5 ust. 1 pkt. 1) lit. d) rozporządzenia: „(…) w szczególności polegającej na prowadzeniu miejsc spotkań, klubów, w tym klubów tanecznych i klubów nocnych oraz basenów, siłowni, klubów fitness”, które jasno wskazuje, że zakazany jest jedynie pewien wycinek działalności tych podmiotów.
Podobnie można przyjąć, że podmioty zajmujące się organizacją, promocją lub zarządzaniem imprezami, takimi jak targi, wystawy, kongresy czy konferencje (§ 5 ust. 1 pkt 1) lit. d) rozporządzenia) powinny zaprzestać organizacji wskazanych imprez (co i tak w praktyce nie byłoby możliwe z uwagi na ograniczenie zgromadzeń do 50 osób), a także dostarczać pracowników do ich obsługi. Jednakże nie oznacza to, że przedsiębiorstwa te powinny całkowicie zaprzestać jakiejkolwiek działalności.
Wprowadzone przepisy mają na celu zapewnienie izolacji społecznej i doprowadzenie do zmniejszenia prędkości rozprzestrzeniania się epidemii. Niosą jednak bardzo poważne konsekwencje dla wspomnianych powyżej branż. Wraz z wprowadzonymi ograniczeniami tracą one znaczną część swoich przychodów, co negatywnie wpływa na ich płynność finansową. Jednakże, konsekwencje gospodarcze związane z kryzysem epidemicznym będą miały bardzo negatywne znaczenie dla niemal wszystkich branż, nie tylko tych, które zostały wymienione w rozporządzeniu, w tym np. dla branży transportowej.
Powstaje zatem pytanie, jaki wpływ ma zaistniała sytuacja na trwające stosunki gospodarcze, zwłaszcza z perspektywy ważności umów cywilnych i gospodarczych, często nie zawierających uregulowań dotyczących siły wyższej? Jakie są możliwości prawne uwolnienia się od realizacji zobowiązań, których przedsiębiorcy nie są w stanie wykonać na skutek zaistnienia kryzysu gospodarczego? W tym zakresie należy rozpatrzyć następujące regulacje polskiego systemu prawnego
- ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA NIEWYKONANIE LUB NIENALEŻYTE WYKONANIE ZOBOWIĄZANIA
Generalną zasadą ustanowioną w Kodeksie cywilnym jest odpowiedzialność dłużnika (osoby, która powzięła określone zobowiązanie wobec drugiej strony umowy) za naprawienie szkody, która wynika z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Jednakże, w tym samym przepisie ustanowiono wyjątek od tej zasady. Mianowicie, dłużnik nie będzie zobowiązany do naprawianie szkody wyrządzonej kontrahentowi, jeżeli brak wykonania zobowiązania wynika z okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności.
Art. 471. [Odpowiedzialność odszkodowawcza dłużnika]
Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
- MOŻLIWOŚĆ WSTRZYMANIA SIĘ Z WYKONANIEM ŚWIADCZENIA
Można się zastanawiać, czy w sytuacji, gdy znana nam jest zła sytuacja majątkowa kontrahenta, możliwe jest wstrzymanie się z wykonaniem świadczenia, do którego wykonania jesteśmy zobowiązani. Generalnie przepisy Kodeksu cywilnego dają takie uprawnienie w sytuacji, gdy spełnienie świadczenia przez drugą stronę (np. zapłata wynagrodzenia) jest wątpliwe z uwagi na jej stan majątkowy. Ważne jest przy tym, że wątpliwości co do złego stanu majątkowego kontrahenta muszą być uzasadnione, a jeżeli kontrahent zaoferuje spełnienie swojego świadczenia lub odpowiednie zabezpieczenie, to wówczas przedsiębiorca nie będzie uprawniony do wstrzymania się z wykonaniem swojego świadczenia. Uprawnienie to może być przydatne w okresie kryzysu gospodarczego wywołanego stanem epidemii. Realizacja zobowiązań wobec kontrahentów może bowiem wiązać się z koniecznością poniesienia znacznych kosztów, której towarzyszyć może ryzyko braku otrzymania rekompensaty (wynagrodzenia) od kontrahenta, którego sytuacja majątkowa jest zła.
Art. 490. [Wstrzymanie świadczenia]
- 1. Jeżeli jedna ze stron obowiązana jest spełnić świadczenie wzajemne wcześniej, a spełnienie świadczenia przez drugą stronę jest wątpliwe ze względu na jej stan majątkowy, strona zobowiązana do wcześniejszego świadczenia może powstrzymać się z jego spełnieniem, dopóki druga strona nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego lub nie da zabezpieczenia.
- NIEMOŻLIWOŚĆ ŚWIADCZENIA
Jedną z przesłanek wygaśnięcia zobowiązania jest określona w art. 495 Kodeksu cywilnego niemożliwość świadczenia, za którą nie odpowiada żadna ze stron
Art. 495. [Niemożliwość świadczenia, za którą nie odpowiada żadna strona]
- 1. Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
- 2. Jeżeli świadczenie jednej ze stron stało się niemożliwe tylko częściowo, strona ta traci prawo do odpowiedniej części świadczenia wzajemnego. Jednakże druga strona może od umowy odstąpić, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez tę stronę cel umowy, wiadomy stronie, której świadczenie stało się częściowo niemożliwe.
Co ważne, „niemożliwość” danego świadczenia, może być zarówno obiektywna, co ma miejsce, gdy nikt nie jest w stanie spełnić świadczenia z powodów faktycznych (np. zniszczenie danej rzeczy) lub prawnych (np. egzekucyjne zajęcie danej rzeczy), jak i subiektywna, która jest związana jedynie z osobą czy też działalnością dłużnika (np. z powodu trwałej choroby aktor nie może wystąpić w przedstawieniu).
Kluczowe jest także wykazanie bezpośredniego wpływu epidemii na możliwość realizacji świadczenia – okoliczności wskutek których świadczenie staje się niemożliwe muszą być jasno określone i zaistnieć już po zawarciu umowy.
- NADZWYCZAJNA ZMIANA STOSUNKÓW
Kodeks cywilny przewidział także sytuację, w której konieczna byłaby interwencja sądu w stosunki łączące strony umowy. Jedną z nich jest reguła rebus sic stantibus (łac. „skoro sprawy przybrały taki obrót)”, wywodząca się z prawa rzymskiego, w polskim prawie unormowana w przepisie art. 3571 Kodeksu cywilnego:
Art. 3571. [Rebus sic stantibus]
- 1. Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.
Przepis ten stanowi wyjątek od zasady pacta sunt servanta (łac. „umów należy dotrzymywać”), w związku z czym niedopuszczalna jest jego wykładnia rozszerzająca. Z uwagi na powyższe zastosowanie klauzuli rebus sic stantibus jest możliwe wyłącznie, gdy:
– nastąpi nadzwyczajna zmiana stosunków, oraz
– nie mogła być ona przewidziana przez strony przy dołożeniu należytej staranności, oraz
– powoduje ona nadmierne trudności w spełnieniu świadczenia albo grozi jednej ze stron rażącą stratą.
Jeżeli powyższe przesłanki zostaną spełnione łącznie, sąd może orzec o zmianie sposobu wykonania umowy lub o jej rozwiązaniu.
- WYZYSK
Kolejnym problemem dotykającym stosunków gospodarczych w obliczu epidemii jest wykorzystywanie przymusowego położenia drugiej strony przy zawieraniu umowy. Proceder ten, zwany wyzyskiem, można zaobserwować chociażby na rynku środków ochrony osobistej, takich jak maseczki czy środki odkażające. W ostatnim czasie zdarzały się absurdalne sytuacje, w których niektóre podmioty dostarczające te środki do szpitali wypowiadały bądź próbowały renegocjować warunki umów, podbijając kilkudziesięciokrotnie ceny. Instytucję tę reguluje przepis art. 388 Kodeksu cywilnego:
Art. 388. [Wyzysk]
- 1. Jeżeli jedna ze stron, wyzyskując przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie przyjmuje albo zastrzega dla siebie lub dla osoby trzeciej świadczenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia, druga strona może żądać zmniejszenia swego świadczenia lub zwiększenia należnego jej świadczenia, a w wypadku gdy jedno i drugie byłoby nadmiernie utrudnione, może ona żądać unieważnienia umowy.
- 2. Uprawnienia powyższe wygasają z upływem lat dwóch od dnia zawarcia umowy.
Co ważne, aby zachowanie strony było możliwe do zakwalifikowania jako wyzysk, musi odbiegać od zwykłych, wolnorynkowych mechanizmów popytu i podaży.
Jeżeli wystąpią przesłanki wyzysku z art. 388 § 1, powód w pierwszej kolejności powinien zgłosić roszczenie o charakterze wyrównawczym, a dopiero po wykazaniu, iż żądanie wyrównawcze jest nadmiernie utrudnione, wystąpić z żądaniem unieważnienia umowy (wyrok SN z 20.05.2010 r., V CSK 387/09).
Podsumowanie
Należy liczyć się z tym, że w związku z dynamicznie zmieniającymi się okolicznościami w najbliższych miesiącach znajdą się podmioty które będą próbowały wykorzystać obecne zjawisko epidemii dla osiągnięcia korzyści ekonomicznych. Przepisy polskiego prawa przewidują jednak mechanizmy do walki z takim zachowaniem i warto mieć świadomość możliwości ich wykorzystania. Z drugiej strony, niezwykle trudna sytuacja, w której znalazło się wielu przedsiębiorców i pracodawców sprawia, że ich normalne funkcjonowanie oraz możliwość uzyskania przychodów znacząco spadły. Przepisy polskiego Kodeksu cywilnego również przewidują podstawę prawną do renegocjowania zawartych umów w celu złagodzenia dramatycznej sytuacji, w której wielu przedsiębiorców się znalazło, a także do bardziej równomiernego rozłożenia ciężarów związanych z kryzysem epidemicznym na wszystkich interesariuszy. Przepisy te dają zatem podstawę do podjęcia rozmów w sprawie renegocjacji umów zawartych z kontrahentami, a także – w razie ich fiaska – ustanawiają mechanizmy, w których można te umowy zmodyfikować lub rozwiązać na drodze sądowej. Wreszcie, przepisy Kodeksu cywilnego dają również możliwość powstrzymania się ze spełnieniem świadczeń, co może być szczególnie przydatne, gdy ich realizacja wiąże się z określonym wysiłkiem (i kosztami), a otrzymanie za to wynagrodzenia od kontrahenta jest wątpliwe. Wszystkie te sytuacje mogą być ostatecznie poddane ocenie sądu, którego zadaniem będzie wydanie wyroku, który będzie oparty na przepisach prawa, ale będzie również musiał uwzględniać okoliczności faktyczne decyzji podejmowanych przez przedsiębiorców, a także odwoływać się do wartości stojących u podstaw obowiązywania polskich przepisów, zawartych w klauzulach generalnych, takich jak zasady współżycia społecznego.
Autorzy:
adw. Jan Łukomski
Stanisław Stokłosa
zdjęcie w nagłówku – Richard Drew/AP Photo