Droit de suite, czyli dodatkowy zarobek dla artysty

14 maja, 2020 Autor Uncategorized 0 thoughts on “Droit de suite, czyli dodatkowy zarobek dla artysty”

Zachwiania ekonomiczne spowodowane epidemią wirusa COVD-19 mogą sprawić, iż na rynku dzieł sztuki pojawią się osoby szukające bezpiecznej lokaty swojego kapitału lub – jeżeli sami dysponują cennymi egzemplarzami i jednocześnie popadły w kłopoty finansowe – źródła jego pozyskania. Sytuacji takiej, a w szczególności ostatnich rekordowych transakcji dot. obrazu Jacka Malczewskiego – „Artysta i Chimera” za kwotę 3,6 mln złotych oraz pracy polskiej malarki Meli Muter za kwotę 800 tysięcy złotych, nie należy jednak traktować jako sygnału wskazującego na stabilność rynku. Zwiększony popyt i podaż mogą się bowiem zakończyć równie szybko jak się zaczęły.

Nadzwyczajne warunki w jakich rynek sztuki będzie musiał funkcjonować, mogą również sprawić, iż jego uczestnicy zaczną sięgać po nadzwyczajne, rzadko stosowane regulacje prawne, m.in. droit de suite, czyli swoiste dodatkowe „wynagrodzenie od transakcji” dla artysty lub jego rodziny.

 

Historia

Droit de suite – z języka francuskiego prawo odsprzedaży, pojawiło się w europejskich ustawodawstwach po raz pierwszy już w 1920 roku. Historia tej instytucji związana jest ściśle ze sprawą sprzedaży obrazu „L’Angélus” francuskiego malarza Jean-François Milleta. Obrazy tego francuskiego realisty po zakończeniu I wojny światowej sprzedawane były po znacznie wyższych cenach, niż w momencie wprowadzenia ich na rynek. Pomimo że dzieła tego artysty osiągały zawrotne ceny, jego rodzina znajdowała się w niedostatku. Najbliżsi malarza żyli w tragicznych warunkach, jednakże w żaden sposób nie mogli cofnąć zawartych uprzednio umów sprzedaży obrazów. W podobnej sytuacji znajdowało się wiele innych rodzin bardziej lub mniej znanych artystów. Francuski rząd zaproponował rozwiązanie tej sytuacji poprzez wprowadzenie do porządku prawnego tzw. droit de suite.

 

Pozostałe kraje europejskie rozpoczęły naśladowanie rozwiązań francuskich i w ten sposób droit de suite pojawiło się kilka lat później jako temat konferencji Światowej Organizacji Własności Intelektualnej w Rzymie. Obecny kształt instytucji został uregulowany w dyrektywie 2001/84/WE Wspólnoty Europejskiej (obecnie Unia Europejska). W ramach jej implementowania do polskiego porządku prawnego znowelizowano również ustawę o prawach autorskich i prawach pokrewnych (dalej: u.p.a.p.p) i wprowadzono szereg przepisów, oznaczonych jako artykuły 19 – 195, które są podstawą polskiej regulacji droit de suite.

 

Czym jest droit de suite?

Droit de suite to nic innego jak prawo twórcy utworu plastycznego lub fotograficznego do otrzymywania wynagrodzenia określanego jako procent ceny dzieła odsprzedawanego. Uprawnienie to przysługuje tylko w przypadku kolejnej sprzedaży dzieła (czyli właśnie jego odsprzedaży), co oznacza, że przy pierwszej sprzedaży (umowa pomiędzy artystą a pierwszym nabywcą dzieła) nie przysługuje ono artyście. Co więcej kolejna/powtórna odsprzedaż dzieła musi mieć charakter zawodowy, tzn. zostać dokonana przez podmiot zajmujący się zawodową odsprzedażą dzieł sztuki.

 

Procent, który należny jest artyście albo spadkobiercom artysty, ustalany jest w stosunku do ceny sprzedawanego obiektu. Zgodnie z art. 19 u.p.a.p.p. droit de suite przysługuje twórcy oraz jego spadkobiercom w przypadku dokonanych zawodowo odsprzedaży oryginalnych egzemplarzy utworu plastycznego lub fotograficznego oraz, na podstawie  art. 191 u.p.a.p.p., także na rękopisy utworów literackich i muzycznych.

 

Wysokość droit de suite zależna jest od ceny sprzedaży dzieła. Wynagrodzenie artysty będzie wynosić:

  1. 5% części ceny sprzedaży, jeżeli ta część jest zawarta w przedziale do równowartości 50.000,00 euro, oraz
  2. 3% części ceny sprzedaży, jeżeli ta część jest zawarta w przedziale od równowartości 50.000,01 euro do równowartości 200.000,00 euro, oraz
  3. 1 % części ceny sprzedaży, jeżeli ta część jest zawarta w przedziale od równowartości 200.000,01 euro do równowartości 350.000,00 euro, oraz
  4. 0,5% części ceny sprzedaży, jeżeli ta część jest zawarta w przedziale od równowartości 350.000,01 euro do równowartości 500.000,00 euro, oraz
  5. 0,25% części ceny sprzedaży, jeżeli ta część jest zawarta w przedziale przekraczającym równowartość 500.000,00 euro.

 

Jednakże, opłata ta nie zawsze będzie obliczana według powyższych zasad. W odniesieniu do rękopisów utworów literackich i muzycznych droit de suite wynosi zawsze 5 % ceny dokonanej odsprzedaży, niezależnie od wysokości ceny sprzedaży.

 

Należy jednak pamiętać, iż uprawnienie z tytułu droit de suit nie może przekroczyć kwoty odpowiadającej równowartości 12.500 euro. Natomiast w przypadku sprzedaży obiektów o wartości niższej niż 100 euro, odsprzedający nie musi uiszczać żadnego wynagrodzenia dla artysty bądź jego spadkobierców. Warto także nadmienić, iż wskazane wyżej ceny, zgodnie z art. 19 4 u.p.a.p.p.,  są cenami po odliczeniu podatku od towarów i usług (VAT).

 

Jakich obiektów dotyczy droit de suite ?

Zasadniczo wydaje się, iż art. 19 oraz art. 191 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych jasno wskazują jakiego rodzaju utwory podlegają pod droit de suite. Według powyższych przepisów są to utwory plastyczne, fotograficzne oraz rękopisy utworów literackich i muzycznych. Zgodnie z tradycyjnym wyliczeniem do sztuk plastycznych zalicza się: malarstwo, rzeźbę, grafikę oraz rzemiosło artystyczne. W razie wątpliwości dyrektywa 2001/84/WE wymienia również przykładowe rodzaje dzieł sztuk plastycznych i graficznych (kolaże, litografie, tkaniny dekoracyjne, wyroby ceramiczne oraz fotografie).  Roszczenia o wynagrodzenie z tytułu zawodowej odsprzedaży dzieła pozbawieni będą zatem autorzy utworów architektonicznych, a także artyści tworzący w ramach video-artu, performance’u czy szeroko pojętej sztuki intermedialnej. Ograniczenia te wydają się być zrozumiałe w przypadku performance’u i happeningów (z uwagi na ich niematerialna formę). Z kolei brak uzasadnienia dla wyłączenia z tego katalogu video-artu, który obecny jest w sztuce od początku lat 60-tych, a prace wytworzone w ramach tego gatunku sprzedawane są zarówno na rynku galeryjnym, jak i aukcyjnym. Warto również zwrócić uwagę, iż postrzeganie architektury i designu uległo znacznej zmianie, w efekcie czego stawiane są one wręcz na równi z tradycyjnymi dziedzinami sztuki.

Przykład obrotu dziełem sztuki video-artu

https://www.artsy.net/artwork/thiago-rocha-pitta-atlas-slash-oceano-ocean-slash-atlas-1

 

Możliwe jest zatem, że już niedługo droit de suite zostanie rozszerzone także na dzieła sztuki wykraczające poza podane kategorie. Projekty przedmiotów użytkowych czy, które będą wykorzystywane na skalę masową zapewne nigdy nie będą podlegać droit de suite; jednakże, jeśli utwór będzie w limitowanej wersji, wydany w ramach np. kolekcji specjalnej, wówczas obrót nim powinien w przyszłości wiązać się z tymi opłatami. Do autora projektu pozostaje w takiej sytuacji tylko udowodnienie, iż faktycznie projekt wpisuje się w katalog prac plastycznych i spełnia wymóg „oryginalności”.

 

Analogiczne wnioski wysuwają się w przypadku utworów architektonicznych. Choć zasadą jest, że utwory takie nie podlegają pod droit de suite, ostatnie lata dostarczyły przykładów, dowodzących, że budynki mogą spełniać także inną niż użytkową rolę i być nośnikiem dla innych dzieł. Płaskorzeźby, freski czy nawet murale i graffiti naniesione na budynek mogą znacznie zwiększać jego wartość, a zgodnie z art. 13 u.p.a.p.p, stanowią część składową nieruchomości, wobec czego dzielą jej los prawny. Pobranie zatem droit de suite od takiego naniesionego na budynek utworu, możliwe jest tylko w przypadku wyodrębnienia dzieła, w praktyce musi zatem dojść do oddzielenia ściany, kawałka budynku z naniesionym fragmentem graffiti. Przykładem takiego wyodrębnienia było przenoszenie graffiti autorstwa Banksy’ego z miejskich murów walijskiego miasta Port Talbot do galerii w centrum miasta.

 

Zastosowanie droit de suite do w sztukach projektowych, to nie tylko problem „oryginalności”. W przypadku designu i architektury pojawia się problem mnogości twórców. Zwykle niemożliwe jest wyróżnienie tylko jednego autora projektu, gdyż za utworem może stać szereg projektantów, na zasadzie luźnej współpracy lub w ramach jednego biura projektowego. Doktryna na razie stoi na stanowisku, iż w przypadku utworów powstałych w ramach stosunku pracowniczego podmiotem uprawnionym do dochodzenia droit de suite jest twórca. Natomiast jeśli utwór, którego oryginalne egzemplarze podlegają odsprzedaży, jest utworem współautorskim w świetle art. 9 u.p.a.p.p, wówczas roszczenie z tytułu droit de suite przysługuje twórcom łącznie. W takiej sytuacji należy mieć na względzie, iż art. 9 ust. 1 u.p.a.p.p wprowadza domniemanie, że udziały twórców w wspólnym utworze są równe. Każdemu ze współtwórców przysługuje jednak prawo wystąpienia do sądu i odmiennego określenia wielkości udziałów wkładu pracy twórczej.

 

A co z fotografiami? Czy każde zdjęcie podlega pod droit de suite? Ta sprawa również nie została jeszcze w pełni wyjaśniona, a to dlatego, że fotografia przez lata nie była zaliczana do dyscyplin sztuki. Początkowo uznawano ją za dorobek techniki, a dopiero na początku XX wieku została zaakceptowana przez środowisko artystyczne, jako wytwór działalności artystycznej. Obecnie nikt już nie zaprzecza, iż utwory fotograficzne mogą zostać uznane za dzieło sztuki. Fotografie od dawna pojawiają się na aukcjach i osiągają coraz wyższe ceny. Przykładem niech będzie praca Rhein II, sprzedana w 2011 roku za kwotę 4,3 miliona dolarów, której autorem jest Andreas Gursky, fotograf należący do słynnej düsseldorfskiej szkoły fotografii.

 

Zasadniczy problem z fotografiami stanowi ich rozróżnienie, na te które nie stanowią utworu i te, które nim są. Ostatecznie sprawę rozstrzygnął Parlament Europejski i Rada w dyrektywie 2006/116/WE wskazując, iż „fotografie, które są oryginalne, w tym sensie, że stanowią własną intelektualną twórczość autora, podlegają ochronie zgodnie z przepisami”. W związku z powyższym należy przyjąć, iż każda fotografia, w której możemy wyróżnić wkład intelektualny – np. wybór kadru, naświetlenia czy kompozycji itp., może być zakwalifikowana jako indywidualny autorski utwór. Oddzielną kwestią jest już to, czy dana fotografia posiada odpowiednie walory, by została uznana przez środowisko artystyczne i określona dziełem sztuki.

 

Oryginał czy nie?

Przypomnijmy raz jeszcze, iż zgodnie z treścią art. 19 u..p.a.p.p., droit de suite przysługuje w przypadku odsprzedaży oryginalnych egzemplarzy utworu. W przypadku malarstwa czy rzeźby sprawa jest zasadniczo prosta, odsprzedawany jest bowiem tylko jeden egzemplarz – ten pierwotnie wytworzony. Wątpliwości nasuwają się, gdy mamy do czynienia z egzemplarzami utworów plastycznych z tzw. kategorii „wielokrotnych” (multiply). W szczególności chodzi o grafiki, cyfrowe wydruki fotografii, czy różne rodzaje serigrafii. Zatem, czy gdy mamy więcej niż jeden egzemplarz dzieła, to czy możemy mówić o oryginalności dzieła i w konsekwencji pobierać opłatę w ramach droit de suite?

 

Odpowiedź na to pytanie znajduje się również w art. 19 ust. 3 u.p.a.p.p. Zgodnie z nim, oryginalnymi egzemplarzami utworu są:

1) egzemplarze wykonane osobiście przez twórcę;

2) kopie uznane za oryginalne egzemplarze utworu, jeżeli zostały wykonane osobiście, w ograniczonej ilości, przez twórcę lub pod jego nadzorem, ponumerowane, podpisane lub w inny sposób przez niego oznaczone.

Jak to jednak czasami bywa z definicjami ustawowymi, powyższa może być uznana za niedookreśloną i pozostawiającą dużo niejasności. Przede wszystkim wątpliwości budzi kwestia „ograniczonej ilości egzemplarzy”. Doktryna w tym zakresie nie podała jednoznacznych rozwiązań, sprawa ta miała zostać rozwiązana w praktyce, m.in. w orzecznictwie sądów. W przypadku fotografii, uprawnienie do zarządzania prawami autorskimi do utworów fotograficznych, w tym do podejmowania decyzji odnośnie eksploatacji i zwielokrotniania fotografii, przekazano Związkowi Polskich Artystów Fotografików. W środowisku fotograficznym panują jednak zróżnicowane opinie, niektórzy twierdzą, iż nawet 30 ręcznie wykonanych odbitek fotograficznych może zostać uznanych za oryginalne, aczkolwiek można mieć spore wątpliwości czy ta – ustalona arbitralnie – liczba, nie powinna być niższa. Brakuje natomiast informacji jak traktować odbitki wykonane metodą serigraficzną, którą posługiwał się np. Andy Warhol.

 

Podmiot uprawniony

 

Do dochodzenia wynagrodzenia w ramach droit de suite uprawniony jest sam twórca/współtwórca oraz jego spadkobiercy (zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmuje się, że są to spadkobiercy ustawowi). Prawo do wynagrodzenia przysługuje w stosunku do odsprzedaży oryginalnych egzemplarzy dzieł, które zostały dokonane w okresie trwania autorskich praw majątkowych do utworu. Zasadą jest, iż prawa autorskie majątkowe przysługują w okresie życia twórcy oraz przez  70 lat po jego śmierci, ewentualnie w przypadku utworów o większej ilości twórców – od śmierci ostatniego z współtwórców. Uprawniony do dochodzenia droit de suite może wykonywać swoje prawo osobiście.. Warto tutaj  jednak zauważyć, że w większości państw Unii Europejskiej powołano organizacje zbiorowego zarządzania, w celu sprawnej realizacji droit de suite. Polska jednak nie zdecydowała się na taki krok. Nie ma zatem żadnej instytucji, która w sposób zorganizowany zajmowałaby się pobieraniem w imieniu artystów droit de suite.

 

Na czym polega uprawnienie do droit de suite? Jest to przede wszystkim roszczenie o zapłatę wynagrodzenia z tytułu ponownej odsprzedaży oryginalnego dzieła. Co ważne uprawnienia z tytułu droit de suite nie można się zrzec, zbyć ani nie może one stać się przedmiotem egzekucji. By uprawniony mógł wysunąć roszczenie o wypłatę stosownego wynagrodzenia, musi mieć wiedzę o tym czy doszło do sprzedaży i jaka była cena dzieła. Jak stanowi art. 19 ust. 3 ustawy u.p.a.p.p., podmioty uprawnione mają w związku z tym również roszczenie informacyjne, które obejmuje możliwość uzyskania niezbędnych dokumentów i informacji, czy doszło do odsprzedaży i jaka była cena odsprzedanego obiektu. Z roszczeniem informacyjnym uprawniony podmiot powinien zwrócić się do zobowiązanego w przeciągu 3 lat od dnia dokonania odsprzedaży obiektu. Natomiast roszenie o zapłatę wynagrodzenia z tytułu droit de suite, przedawnia się z upływem ogólnych terminów przedawnienia z art. 118 k.c. – co do zasady sześć lat, a dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata, od dnia dokonania odsprzedaży.

 

Podmiot zobowiązany?

 

Artykuł 19 ust. 1 u.o.p.p. jasno wskazuje, iż podmiotem zobowiązanym do zapłaty wynagrodzenia jest podmiot zajmujący się zawodową odsprzedażą (co do zasady sprzedawca) dzieł sztuki. Odsprzedaż jest kolejnym rozporządzeniem prawem własności, następującym po pierwotnej transakcji sprzedaży dzieła. Droit de suite nie będziemy musieli uiścić przy zawarciu umowy użyczenia lub najmu, które nie przenoszą prawa własności. Nie będzie mieć w takiej sytuacji znaczenia, czy umowa zawierana jest pomiędzy podmiotami zajmującymi się zawodową odsprzedażą. Ważny jest fakt, iż nie doszło do przeniesienia prawa własności. Odnosząc się natomiast do elementu „zawodowego” wykonywania odsprzedaży, należy tę kwestię rozumieć szeroko, jednakże w taki sposób by odróżnić podmioty, które funkcjonują na rynku zawodowo i czerpią z tego dochody lub prowadzą działalność edukacyjną i kulturową od osób prywatnych.

W przypadku, gdy zawodowy sprzedawca działa na rzecz osoby trzeciej, wówczas odpowiada ze swoim ”klientem” solidarnie i jest zobowiązany do uiszczenia droit de suite. Obok zbywcy-właściciela zobowiązanym jest zatem także zawodowy pośrednik, który działa na jego rzecz. Pośrednik nie musi jednak ujawniać artyście lub jego spadkobiercom kto jest jego klientem, oczywiście jeśli opłaci uprawnionemu należne wynagrodzenie.

Warto jednak zaznaczyć, że dla nabywcy, który nie zna tożsamości zbywcy, to komitent w pierwszej kolejności będzie podmiotem do którego zwróci się z roszczeniem. Jak już zostało wyżej wskazane, pośrednik w takiej sytuacji powinien ujawnić zbywcę (swojego klienta), by nabywca mógł dochodzić droit de suite solidarnie od pośrednika i zbywcy.

Oczywiście, w ramach swobody umów, strony transakcji mogą umownie ustalić, iż to nabywca ma uiścić wynagrodzenie z tytułu odsprzedaży dzieła.. Należy jednak pamiętać, iż zasadniczo podmiotem zobowiązanym ciągle jest sprzedawca, co oznacza, iż mimo umieszczenia stosownych zapisów w umowie, podmiot uprawniony może zgłaszać roszczenie przeciwko sprzedawcy a nie nabywcy.

 

Podsumowanie

 

Nasuwa się pytanie, czy polska regulacja droit de suite, jest wyczerpująca? Należy wskazać, że niestety wielu artystów jest nieświadomych swoich praw i z nich nie korzysta. Sytuacja na rynku obrotu dziełami sztuki, kształtowana obecnie przez duże galerie i domy aukcyjne, często stawia twórców i ich rodziny w gorszej pozycji, gdzie nie mają wpływu na zawierane transakcje i nie są o nich informowani. Ponadto niewywiązywanie się przez podmiot zobowiązany z obowiązku wypłaty wynagrodzenia, w świetle u.p.a.p.p. nie jest poważnym naruszeniem autorskiego prawa majątkowego, bowiem nie daje podstaw do wystąpienia z roszczeniami i zastosowania art. 79 u.p.a.p.p. (gdyż nie doszło do eksploatacji utworu a jedynie niewypełnienia zobowiązania wynikającego z ustawy). Pewnego rodzaju przymusem do zapłaty wynagrodzenia przez Zobowiązanego miała być norma karnoprawna ustanowiona w art. 115 ust. 3 u.p.a.p.p.,. Teoretycznie uchylenie się od wypłaty wynagrodzenia w ramach instytucji droit de suite, będzie zatem przestępstwem zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

 

Wydaje się także, że regulacje dotyczące droit de suite powinny obejmować nie tylko szerszy katalog przedmiotów (na problem ten wskazała również K. Klafkowska-Waśniowska w rozdziale pt. „Droit de suite – nowe rozwiązania”, zawartym w monografii pod red. W. Szafrańskiego – „W okół problematyki prawnej zabytków i dzieł sztuki Tom 1”, Poznań 2007 r.) ale również sprzedaży przez podmiot prywatny na rzecz podmiotu zawodowo zajmującego się odsprzedażą dzieł sztuki. Żadna bowiem ze stron takiej transakcji nie będzie zobowiązana do wypłaty droit de suite,.. Ochrona interesów artysty regulowana poprzez droit de suite jest zatem iluzoryczna, a dochodzenie wynagrodzenia jest zdecydowanie zbyt problematyczne dla zainteresowanych artystów.

 

Autorzy:

adw. Jędrzej Niklewicz

Katarzyna Frątczak

 

Zdjęcie w nagłówku:

(Musée d’Orsay) / Hervé Lewandowski obraz autorstwa Jean-François Milleta „Anioł Pański”

Tags: , , , , , , , , , , ,

Siedziba kancelarii

ul. Swojska 21a
60-592 Poznań
tel: +48 604 430 051
+48 509 428 522

Wszelkie prawa zastrzeżone

© 2019 Łukomski Niklewicz Adwokacka Spółka Partnerska
Polityka prywatności